Prosciutto e melone czyli melon w szynce parmeńskiej
vote now
Moja ostatnia długa nieobecność na blogu spowodowana była urlopem. Podróżowaliśmy motocyklem po Włoszech odwiedzając Południowy Tyrol i Toskanię, a wracając przez Bolonię i Wenecję. Zwyczajowo piszę po powrotach różne posty o kulinariach, tym razem jednak zapraszam na na fotki wystawione na fejsbukowym profilu bloga. To tylko część kulinarnych doznań, bo niestety często jedzenie wyglądało tak pysznie, że rzucałam się na nie zapominając o fotce. Niemniej jednak to co się załapało, jest swoistą opowieścią o jedzeniu. Wybierając się do Włoch myśleliśmy również o samodzielnym przygotowaniu jakichś posiłków z lokalnych produktów, ale ponieważ oboje z Małżonem uwielbiamy zwiedzać i na to poświęciliśmy większość czasu, skończyło się na prostych przekąskach. Dziś ta z pierwszego śniadania w Toskanii.
Składniki: kilka plastrów szynki parmeńskiej (lub innej szynki dojrzewającej)
miodowy melon (lub inny)
1. Jedziemy do Toskanii.
2. Pierwszego wieczoru, zaraz po przyjeździe idziemy do knajpy i zamawiamy pyszne spaghetti. Mimo, że smakuje nam nasze jedzenie, to z zazdrością patrzymy na faceta z sąsiedniego stolika raczącego się melonem w szynce parmeńskiej. Mówimy o tym Małżonowi (jak go nie mamy, to wydłuża się czas przygotowania przekąski, bo najpierw musimy go znaleźć).
3. Rano Małżon idzie do sklepu i kupuje nam kilka plastrów szynki parmeńskiej i najbardziej miodowego melona jaki był dostępny.
4. Przekrawamy melona na pół i wybieramy pestki. Kroimy na tyle podłużnych, półksiężycowatych kawałków ile mamy plasterków. Obieramy każdy i owijamy w plaster szynki parmeńskiej. Układamy na talerzu (można schłodzić wcześniej) i jemy z najwyższym zadowoleniem.
Napady Szalonego Kucharza
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!