Léon Marchand: imponujące tempo mistrza, który spożywa 10 000 kalorii dziennie!
Pływanie, pomimo wszystkich swoich atrakcji, jest często postrzegane jako wymagający i czasami trudny do uprawiania sport. Niekończące się godziny treningu wymagane do osiągnięcia doskonałości mogą zniechęcić wielu. Léon Marchand, pomimo swoich sukcesów i niedawnego wyboru na Mistrza Mistrzów 2024 przez L'Equipe, nie jest odporny na pewne frustracje. Chociaż jego miłość do sportu pozostaje nienaruszona, przyznaje, że ograniczenia związane z tak intensywnym treningiem, zwłaszcza w zakresie diety, mogą być szczególnie uciążliwe. Decydując się na kontynuowanie intensywnego treningu pływackiego w Stanach Zjednoczonych, musiał przystosować się z dala od rodzinnej Tuluzy...
Wymagająca dyscyplina
W Stanach Zjednoczonych, gdzie trenuje, Léon ma do czynienia z surowymi zasadami dietetycznymi. Aby utrzymać wystarczający poziom energii na poranne sesje treningowe, musi jeść od 5 rano, na długo przed pojawieniem się głodu. Na przykład często zaczyna dzień od owsianki, po której następuje posiłek potreningowy, sjesta, a następnie kilka innych posiłków w ciągu dnia. Ten rytm narzuca w sumie pięć posiłków dziennie, rytm, który opisuje jako "niełatwy".
Ta dieta to nie tylko kwestia ilości, ale także konieczności. Sportowcy tacy jak on muszą kompensować kalorie spalane podczas intensywnego wysiłku, co jest szczególnie dotkliwe w pływaniu, gdzie wydatek energetyczny jest niezwykle wysoki. Pomimo trudności, Léon zachowuje miłość do tej dyscypliny, choć przyznaje, że ograniczenia dietetyczne są jednym z najbardziej wymagających aspektów jego codziennego życia jako mistrza.
Stany Zjednoczone, trudny teren dla sportowców
Dla Léona Marchanda przystosowanie się do amerykańskiego stylu życia było szczególnie skomplikowane pod względem diety. W przeciwieństwie do tego, czego można by się spodziewać w kraju, w którym sport uniwersytecki jest instytucją, oferowane jedzenie jest często niedostosowane do potrzeb sportowców na najwyższym poziomie. Léon opisuje środowisko, w którym jedzenie jest głównie tłuste, słodkie lub smażone, co stanowi problem dla tych, którzy polegają na zdrowej, zbilansowanej diecie, aby zoptymalizować swoje wyniki.
"Kiedy przyjechałem na uniwersytet w Stanach Zjednoczonych, byłem razem z innymi studentami w stołówce. Codziennie jadłem frytki i kanapki. Nie było więc najlepiej..."
Osobisty szef kuchni - luksus, który stał się koniecznością
Szef kuchni, którego wybrał, nie był obcy światu sportu. Był on szefem kuchni Chrisa Paula, słynnego gracza NBA, występującego wówczas w Phoenix Suns. Ten profesjonalista zaprojektował posiłki dostosowane do potrzeb Francuza, początkowo zainspirowane menu, które przygotował dla koszykarza. Jednak potrzeby żywieniowe pływaka na najwyższym poziomie, szczególnie w okresach intensywnych treningów, różnią się od potrzeb koszykarza. Léon szybko zdał sobie sprawę, że spożywa przygotowane posiłki znacznie szybciej, co wymagało dostosowania, aby zawierały więcej skrobi i białka.
Wybór ten, choć kosztowny, stanowił istotny komfort dla pływaka. Mając dostęp do zbilansowanych, dostosowanych posiłków, Léon był w stanie utrzymać swoje wyniki bez odczuwania negatywnych skutków nieodpowiedniej diety. Nic nie może być pozostawione przypadkowi w świecie, w którym liczy się każdy szczegół w dążeniu do doskonałości.