Ciasto Leśny Mech
vote now
Leśny Mech. W moim przypadku zwyciężyła ciekawość. Kilka tygodni temu każdy piekł to ciasto, odpalając internet Leśny Mech wyskakiwał z każdej strony. Zastanawiałam się o co chodzi? Fajnie wygląda, jednak nie mogłam wyobrazić sobie jak smakuje. Zbierałam się do niego długo, w końcu i Blondynka zrobiła Leśny Mech. Ciasto przyjemne, mokre. Jednak do całej tej leśnej otoczki nie pasowały mi ziarenka granatu, jak las to jeżyny, maliny i jagody, tak ja to widziałam. Co do smaku, nie moja bajka, gdybym następnym razem je robiła, pod ubitą śmietanę wyłożyłabym na przykład dżem z czarnej porzeczki lub dżem z jeżyn. Korzystałam z przepisu z bloga Magia Kuchenna. Ps. Mój syn jak zobaczył, że dodaję szpinak, to nawet okruszka nie chciał :) Tak więc ciasto uszczęśliwiło moich bliskich, im bardzo smakowało.
Składniki:450 g szpinaku rozdrobnionego (u mnie IGLOTEX)1 szklanka cukru3 jajka1 szklanka oleju2 szklanki mąki pszennej3 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa śmietanowa:
500 ml śmietanki kremówki 36%cukier puder - do smakumożna dodać 2 opakowania śmietan fixowoce do dekoracji (u mnie były to maliny, jeżyny i jagody leśne)
Wykonanie:
Szpinak rozmroziłam i odcisnęłam na sitku. Jajka zmiksowałam z cukrem. Nie przerywając miksowania cienkim strumieniem wlałam olej, potem przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Kiedy składniki się połączyły, wyłączyłam mikser, do ciasta wyłożyłam odciśnięty szpinak i wmieszałam go łyżką. Ciasto wylałam do tortownicy o średnicy 28 cm wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 180 stopni. W przepisie pisało, aby piec 1 godzinę, ja jednak wyciągnęłam po 45 minutach, bo ciasto już było upieczone. Pieczemy do tak zwanego suchego patyczka.
Ciasto studziłam w tortownicy. Następnie odcięłam wierzch ciasta i pokruszyłam tą wierzchnią część na osobnej tacy. Kremówkę ubiłam na sztywno, dodając cukier puder do smaku pod koniec ubijania. Ubitą kremówką posmarowałam spodnią część ciasta szpinakowego, na śmietanę wysypałam okruszki z wierzchniej części, którą pokruszyłam wcześniej, a na koniec poukładałam moje leśne owoce. Wstawiłam do lodówki na około godzinę.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)/*post zawiera lokowanie bardzo przydatnego produktu - obrotowa patera do tortów ze sklepu KOKUO/
Blondynka Gotuje
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!