Chlebki na żurek

vote now
Chlebki na żurek

Po tylu udanych wypiekach chlebów na zakwasie postanowiłam zrobić chlebki, w których można by podać jedną z moich ulubionych zup - żurek z białą kiełbasą.
Po przejrzeniu moich przepisów, poczytaniu w sieci i po kilku próbach mogę się pochwalić, że udało mi się stworzyć bardzo fajny przepis.
Chlebki doskonale sprawdziły się jako miseczki na żurek. Nie przeciekły, nie rozwaliły się (a kilka razy dolewaliśmy sobie żurek :-)) i nie wymagały zmywania, bo po obiedzie zostały zjedzone :-)

Składniki podaję na 6 chlebków.

Składniki na zaczyn:
80 g zakwasu żytniego aktywnego120 g mąki żytniej razowej50 g mąki żytniej typ 720100 g mąki pszennej razowej230 g letniej wodySkładniki na ciasto właściwe:
zaczyn500 g mąki pszennej130 g mąki żytniej typ 7202 czubate łyżeczki soli1 łyżka octu1 łyżka oleju rzepakowego 420 g letniej wody
Wieczorem mieszamy ze sobą składniki na zaczyn, przykrywamy folią spożywczą i ściereczką i odstawiamy na noc.

Następnego dnia rano do zaczynu dodaję wszystkie pozostałe składniki ciasta właściwego i wyrabiam na gładkie, jednolite ciasto. Można w czasie wyrabiania dodać trochę mąki lub wody, żeby otrzymać odpowiednią gęstość ciasta.
Przekładamy ciasto do miski i odstawiamy na ok. 2 godziny do wyrośnięcia i podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto wykładamy na posypany mąką blat, formujemy z niego wałek, który dzielimy na 6 równych części. Z każdej tworzymy równy, okrągły bochenek, który obtaczamy dość obficie w mące i układamy na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 220 stopni, z naczyniem z wodą na dole, przez ok. 45 minut.

Ponieważ chlebki dość duże rosną, więc piekłam je na dwa razy, po trzy sztuki na blaszce.

Po upieczeniu i ostudzeniu chlebków na kratce, odcinamy ich wierzch, część miąższu wyciągamy (ale nie za dużo), resztę ugniatamy mocno, co dodatkowo wzmocni nam miseczki.

Chlebki nie muszą być pieczone w dniu ich podania. Moje leżały dwa dni przed zjedzeniem i dalej były pyszne, więc spokojnie można je sobie wcześniej przygotować.

Smacznego :-)


E Edytka w kuchni

Komentarze

Oceń ten przepis:




+