Święta, święta... i po świętach
vote now
Gdybyśmy zebrali w jednym miejscu wszystkich najlepszych kucharzy świata i kazali im wyprodukować jedno jabłko, to na pewno by im się to nie udało. Podobnie byłoby z farmaceutami. Naszym celem powinno być tworzenie gastronomii prostej i naturalnej. Żywność przetworzona, pełna syntetycznych dodatków to nic dobrego, taka żywność uzależnia i zatruwa. Za dużo jest tego w polskich domach. Warto czytać skład na opakowaniach, czasami można się przerazić co jest dodawane do naszej żywności. Tak na prawdę ani dorośli ani dzieci nie potrzebują słodyczy w kolorowych papierkach. Wszechobecne Fast Foody radzę omijać szerokim łukiem. Przekonałem się na sobie jak to wszystko szkodzi, kiedy regularnie byłem ich konsumentem w Wielkiej Brytanii. Surowe jedzenie natomiast odżywia, oczyszcza cały organizm z toksyn i leczy, pomaga pozbyć się nałogów i uzależnień. Czego więcej nam trzeba kiedy siadamy do stołu? Chyba tylko dobrego towarzystwa.
Po co tak na prawdę jemy? Problemów nie da się rozwiązać łykając cukierki czy pijąc alkohol. Surowe owoce i warzywa są smaczne i na prawdę potrafią czynić cuda. Zdrowie jest na wyciągnięcie ręki, znajduje się w sklepie z warzywami, w ogrodzie czy na działce. Trzeba tylko wykonać pewną pracę zanim nauczymy się kilku technik i metod. W mediach za mało jest przepisów na surowe potrawy.
Drodzy Państwo. Kompromis miedzy smakiem a zdrowiem jest możliwy. Niewtajemniczonym spieszę donieść, że surowe potrawy smakują tak samo dobrze jak gotowane a często lepiej. Nieprzetworzona żywność przez to że daje nam zdrowie i dobre samopoczucie, może również wpływać na poprawę naszych relacji. Zdrowy, radosny człowiek jest otwarty i przyjacielski, nie ma ochoty na tworzenie konfliktów. Zatem czy powinniśmy jeść tylko surowe jedzenie? Niekoniecznie. Faktem jest jednak, że Polacy jedzą za mało surowych owoców i warzyw. Warto mieć otwarty umysł, edukować się, być kreatywnym w kuchni i uczyć się nowych technik pamiętając, że to co organiczne i dzikie jest najlepsze oraz że im prościej gotujemy i jemy tym jesteśmy zdrowsi. Należy jednak pamiętać o tym aby dostarczać swojemu ciału wszystkich potrzebnych mu elementów. Daleki jestem obecnie od restrykcyjnego trzymania sie jakiegoś programu. Czasami jem po wegańsku a czasami nie, zawsze przestrzegając jednak moich ekologicznych zasad. To co jem zależy od sytuacji, celu i intuicji.
Zatem Surowy Szef kontynuuje swoją krucjatę tworzenia i propagowania zdrowej kuchni, choć już nie wegański to nadal wielki fan świeżowyciskanych soków, zielonych koktajli i sałatek a także surowych deserów.
Święta minęły szybko. To były moje trzecie święta po tym jak poznałem surową kuchnię. W tym roku było za mało na surowo. Mam okazję poczuć różnicę w samopoczuciu. Jak mawiał Pan Wołodyjowski- nic to.
Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni i miesiące. Mam zamiar szybko skończyć moją książkę w której opisuję moje dietetyczne i kulinarne doświadczenia z surową kuchnią.
Dużo zdrowia!
Po co tak na prawdę jemy? Problemów nie da się rozwiązać łykając cukierki czy pijąc alkohol. Surowe owoce i warzywa są smaczne i na prawdę potrafią czynić cuda. Zdrowie jest na wyciągnięcie ręki, znajduje się w sklepie z warzywami, w ogrodzie czy na działce. Trzeba tylko wykonać pewną pracę zanim nauczymy się kilku technik i metod. W mediach za mało jest przepisów na surowe potrawy.
Drodzy Państwo. Kompromis miedzy smakiem a zdrowiem jest możliwy. Niewtajemniczonym spieszę donieść, że surowe potrawy smakują tak samo dobrze jak gotowane a często lepiej. Nieprzetworzona żywność przez to że daje nam zdrowie i dobre samopoczucie, może również wpływać na poprawę naszych relacji. Zdrowy, radosny człowiek jest otwarty i przyjacielski, nie ma ochoty na tworzenie konfliktów. Zatem czy powinniśmy jeść tylko surowe jedzenie? Niekoniecznie. Faktem jest jednak, że Polacy jedzą za mało surowych owoców i warzyw. Warto mieć otwarty umysł, edukować się, być kreatywnym w kuchni i uczyć się nowych technik pamiętając, że to co organiczne i dzikie jest najlepsze oraz że im prościej gotujemy i jemy tym jesteśmy zdrowsi. Należy jednak pamiętać o tym aby dostarczać swojemu ciału wszystkich potrzebnych mu elementów. Daleki jestem obecnie od restrykcyjnego trzymania sie jakiegoś programu. Czasami jem po wegańsku a czasami nie, zawsze przestrzegając jednak moich ekologicznych zasad. To co jem zależy od sytuacji, celu i intuicji.
Zatem Surowy Szef kontynuuje swoją krucjatę tworzenia i propagowania zdrowej kuchni, choć już nie wegański to nadal wielki fan świeżowyciskanych soków, zielonych koktajli i sałatek a także surowych deserów.
Święta minęły szybko. To były moje trzecie święta po tym jak poznałem surową kuchnię. W tym roku było za mało na surowo. Mam okazję poczuć różnicę w samopoczuciu. Jak mawiał Pan Wołodyjowski- nic to.
Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni i miesiące. Mam zamiar szybko skończyć moją książkę w której opisuję moje dietetyczne i kulinarne doświadczenia z surową kuchnią.
Dużo zdrowia!
SUROWY SZEF
Komentarze
Oceń ten przepis:
Brak komentarzy!